piątek, 10 października 2014

Rozdział 10.

Doceniaj to co masz, życie jest w stanie zabrać Ci znacznie więcej... 

- Tylko błagam nie lataj po sklepach jak Kamila - powiedział gdy przekroczyliśmy próg galerii.
- Nie porównuj mnie do niej , błagam.  -zaśmiałam się
- No w sumie racja. Nie ma czego porównywać jesteś tysiąc razy lepsza - zaśmiał się i puścił mi oczko
- Tak tak. - zaśmiałam się - Okej chodź tu - powiedziałam i pociągnęłam Piotrka w stronę fryzjera.
Weszliśmy do salonu a Piter od raz rzucił się na fotel i głośno westchnął.
- Widzisz co się dzieje od tych naleśników - zaśmiałam się
- Misia no. - jęknął
- No już dobrze Piotrusiu - powiedziałam i chwyciłam jego policzki
- Masz zajebiste oczy - powiedział i nie odrywał ode mnie wzroku
- Wiem - uśmiechnęłam się
- I uśmiech też - dodał
- To też wiem. - powiedziałam i wysłałam mu buziaka
- Cała jesteś śliczna - powiedział
- Ojeej dzięki - powiedziałam i poczochrałam go po włosach
- Zapraszam na fotel - usłyszałam fryzjerkę
Odwróciłam się i ruszyłam w stronę fotelu
- I tyłek też - zaśmiał się
- Jak wstanę z tego fotela to masz w łeb- powiedziałam i słodko się uśmiechnęłam.
- Czekam cukiereczku - zaśmiał się.
Ja tylko pokręciłam głową i oddałam się w ręce fryzjerki.
- Długoooo jeszcze - jęknął Piotrek po około godzinie spędzonej w salonie fryzjerskim.
- 15 sekund - zaśmiała się fryzjerka
- Odliczam. 15, 14 , 13 , 12 - słyszałam jak gada sam do siebie.
Ostatnie poprawki i moja nowa fryzura gotowa



- 2 , 1 - usłyszałam głośniejsze odliczanie Piotrka
- Już. -powiedziałam i okręciłam się w okół własnej osi 
- Ojej - powiedział Piotrek 
- Ojej źle czy ojej dobrze? - zapytałam
- Ojej zajebiście - zaśmiał się. 
Ja tylko poczułam jak palą mi się policzki. 
- No mam śliczna przyjaciółkę, śliczną - powiedział i położył swoją rękę na moich ramionach. 
Resztę dnia spędziliśmy w galerii. Jednak kiedy z niej wychodziliśmy wpadliśmy na pomysł żeby wejść do baru i się napić, Jednak na jednym się nie skończyło ale za to skończyliśmy się my. Ja byłam zalana i Piotrek też. 
Szliśmy ulicami Leszna śpiewając i tańcząc. 
- Cii - wybełkotałam gdy przekroczyliśmy próg domu. 
- Tobiasz i Monia cii - powiedział po chwili Piotrek. 
- Nie ma ich w domu. Wrócą jutro koło 14 bo są u Monii - wybełkotałam odkładając karteczkę od Tobiasza opierając się o lodówkę.
- Myhym - mruknął Piotrek i przydusił mnie do lodówki 
- Co ty robisz głupku? - zaśmiałam się 
- To co powinienem zrobić na początku - powiedział i wpił swoje usta w moje. 
Z każdą chwilą pocałunki stawały się bardziej zachłanne. Doszliśmy do pokoju Piotrka zrzuciliśmy swoje ubrania i wylądowaliśmy w łóżku. 
***
Następnego dnia obudził mnie siny ból głowy. Otworzyłam oczy a przed nimi zobaczyłam śpiącego Piotrka. 
Rozejrzałam się po pokoju a na ziemi walały się części naszej garderoby. 
- O nie nie nie - zaczęłam mówić sama do siebie. 
Podniosłam kołdrę i przeraziłam się. Oboje jesteśmy nago. Zrobiliśmy to.. o boże. 
Nie wiedziałam co mam zrobić więc szybko wyszłam z łóżka zbierając po drodze swoje ubrania. Wbiegłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i próbowałam przypomnieć sobie co stało się w sobotę. 
- Zrobiliśmy to. - zobaczyłam w drzwiach Piotrka
Nic nie powiedziałam. Mój wzrok szybko znalazł się na podłodze. 
- Przepraszam - powiedział 
- To nie twoja wina. Oboje zawiniliśmy - powiedziałam
- Zapomnijmy o tym. - powiedział
- Spróbujmy - powiedziałam. 
- Nie chce Cię stracić. To tylko jednorazowy numer. Było minęło. - powiedział i przytulił mnie
- Tak jakby tego nie było - uśmiechnęłam się. 
No ciekawe jak mamo tym zapomnieć? Przespałam się z chłopakiem który cholernie mi się podoba i mam o tym zapomnieć. Chcę to zobaczyć. 
Ogarnęłam się i razem z Piotrkiem zaczęliśmy sprzątać w domu bo wyglądało tak jakby bomba wybuchła. 
Około 14 usiedliśmy zmęczenie na kanapie i zaczęliśmy oglądać głupie programy. Po dwóch godzinach spędzonych na kanapie usłyszałam jak Tobiasz wchodzi do domu. 
- Piotrek , Piooootrek - zaczął drzeć się od wejścia
- Co jest? - zapytał Pawlicki 
- O której wyjeżdżasz? - zapytał Tobiasz
- Dziś o 22 - powiedział
- Idę do spokoju - przerwałam im ich rozmowę i wyszłam z salonu. Czuje się strasznie dziwnie siedząc koło niego. Przespałam się z nim i ot tak mam o tym zapomnieć? Tak się nie da. Przecież my się przespaliśmy! Nie należę do osób które robią to z pierwszym lepszym. Fakt byliśmy zalani w trupa ale nie żałuje tego. 
- Miśka ja za godzinkę jadę. - usłyszałam głos Piotrka
- Miałeś jechać o 22 a jest 16 - powiedziałam
- Wiem jadę jeszcze do rodziców i załatwić kilka spraw - powiedział i usiadł obok mnie. 
- No to cześć - powiedziałam i podałam mu rękę
- Chyba sobie kpisz - powiedział i rzucił się na mnie
- Grubasie - jękłam
- Przytul mnie i nie gadaj - powiedział
Moje serce zabiło szybciej i momentalnie objęłam Piotrka i mocno go do siebie przytuliłam. Usiadł obok mnie i patrzył. 
- Będziesz tęsknić? - zapytał
- To tylko jeden dzień. Z Leszna do tej tam na P jest tylko 4 godziny drogi. Opanuj - zaśmiałam się
- Ale i tak będę tęsknił - zrobił smutną buźkę
- Głupek - zaśmiałam się
- Patrz tam! - pokazał palcem Piotrek na ścianę


- Tak się nie zachowują przyjaciele - powiedziałąm
- Tak na pożegnanie - zaczął się tłumaczyć 
- Piotrek przestań już okej? 
- Przepraszam - powiedział - Do niedzieli - powiedział i pokiwał mi na pożegnanie. 
Położyłam się w łóżku bo źle się poczułam. Słyszałam tylko jak Piotrek żegna się z Tobiaszem i wychodzi. Po chwili zasnęłam. 
___________________________________________________
Cześc mojeeee kochane ;* Tyle nauki mam żer ojojo! :D Mam nadzieję że u was jest tego mniej. Do następnego ;*

2 komentarze:

  1. Czekam na kolejny rozdział :) ! czytam na bieżaco pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O jaaaaaaaaaaaaaaa! Ale się porobiło! O.O Ale nie spodziewałam się tego po Piterze i Michalinie. Chociaż w sumie skoro ich do siebie ciągnie, prędzej czy później pewnie by do tego doszło :) Zobaczymy jak to dalej będzie. Mam nadzieję, że nie każesz nam długo czekać :)
    Czekam na nowość, życzę dużo weny i zapraszam na http://comatose-feeling.blogspot.com/ na nowość :)

    OdpowiedzUsuń