wtorek, 2 września 2014

Rozdział 5.

Im więcej wspominasz tym bardziej boli.. ;c 

Szłam spacerkiem w kierunku centrum i cały czas czułam na sobie dziwne spojrzenia ludzi. Dziewczyny które były w moim wieku najpierw przyglądały mi się a następie śmiały.. no tak. Zatrzymałam się przy jednej z wystaw jakiegoś sklepu i zaczęłam przeglądać się w szybie. 
Szare dresy , czarna rozciągnięta koszulka , byle jaki kucyk na głowie.. zero makijażu. Wyglądałam jak ćpunka. 
- Tak dłużej nie będzie - powiedziałam i weszłam do sklepu z ubraniami 
Gdy weszłam wszystkie oczy skierowane były na mnie. Podniosła głowę do góry i zaczęłam wybierać ubrania. 
- Mogę w czymś pomóc? - usłyszałam za sobą ekspedientkę 
- A wie panie że w sumie tak. Ostatnie kilka tygodni mocno mną wstrząsnęło dlatego chcę zmienić w sobie wszystko - zaśmiałam się 
- To ja pani coś wybiorę - uśmiechnęła się 
-W tym - powiedziała i pokazała na zestaw - będzie wyglądała pani ślicznie - uśmiechnęłam się. 
Wzięłam to co wybrała i poszłam do przebieralni. 
- To chyba nie mój styl.. - powiedziałam gdy już się ubrałam
- To niech pani wyjdzie i się pokaże - odpowiedziała ekspedientka 
Wyszłam z przebieralni ubrana byłam w długą blado-żółtą spódniczkę maxi do tego czarny top na ramkach. 
- Musi pani to kupić - powiedziała gdy tylko wyszłam z przymierzalni 
- No to biorę. - uśmiechnęłam się 
Zostałam już w nowych ubraniach zapłaciłam i wyszłam ze sklepu. Od razu czułam się pewnej.. dziewczyny nie spoglądały już na mnie z żalem w oczach a bardziej z zazdrością.
Jednak znowu to dziwne uczucie... zakupy które robię sama już nie z Karoliną. Stanęłam na środku chodnika i poczułam łzy w oczach. 
- Wszystko dobrze? - usłyszałam
Podniosłam głowę a przed sobą miałam przystojnego brunet na oko w moim wieku. 
- Tak , dziękuję - powiedziałam i wyminęłam go 
Jednak ten dogonił mnie i stanął przede mną
- Mogę jakoś Ci pomóc? - zapytał
- Nie - powiedziałam i otarłam jedną łzę i poszłam przed siebie. Odchodząc czułam jego wzrok na sobie. 
Pozbierałam się , otarłam łzy i weszłam do salonu fryzjerskiego. 
- Dzień dobry - uśmiechnęłam się 
- Witamy , proszę niech pani usiądzie - powiedziała fryzjerka i pokazała na fotel. 
- A więc co robimy - zapytała
- Wie pani co. Niech pani zrobi to co uważa. Zaryzykuje- zaśmiałam się 
Ona tylko posłała mi uśmiech i zaczęła przyglądać się moim włosom. Najpierw je umyła , następnie nałożyła farbę , podcięła , wysuszyła. 
- Jest ani gotowa? - zapytała
Ja tylko przytaknęłam. Odwróciłam głowę w stronę lustra i doznałam szoku. 

Ani troszkę nie przypomniałam siebie z przed 2 godzin. 
- Idealnie - uśmiechnęłam się
Zapłaciłam i wyszłam. I nagle poczułam sile uderzenie i ból w ręce. Upadłam na chodnik na moją okaleczoną rękę. 
- Jak łazisz!? - usłyszałam jakąś dziewczynę
- Nie widziałam Cię.. też mogłabyś uważać jak chodzisz - odgryzłam się jej i chwyciłam za rękę 
- Chyba nie wiesz z kim rozmawiasz - odpowiedziała
- Jakoś lata mi to koło dupy - powiedziałam i ominęłam ją. 
Jeszcze coś tam krzyczała za mną ale nie przejmowałam się. Czułam tylko ten cholernie silny ból. Przyśpieszyłam i udałam się w kierunku domu. 
- Jestem! - krzyknęłam 
Jednak nikt mi nic nie odpowiedział
- Okej? - powiedziała sama do siebie.
Podeszłam do szafki i wyciągnęłam z niej tabletki i szybko je wzięłam. 
- Misia? - odezwał się pierwszy Tobiasz
- Co jest? - zapytałam
- Wyglądasz tak.. - zaczął Tobiasz
- Ślicznie - dokończył Piotrek a na mojej twarzy pojawił się uśmiech i mały rumieniec. 
- Inaczej -powiedział Tobiasz 
- O to chodziło - uśmiechnęłam się
- Wraca stara Misia? - zapytał Tobiasz
- Powoli... - odpowiedziałam i chwyciłam się za rękę. 
- Co się stało? - zapytałam
- Wpadłam dziś na taką jedną pustą la.. - zaczęła jednak przerwał mi ktoś
- Pioootrek - usłyszałam koło drzwi
Spojrzałam dziwnie na Piotrka który cały czas patrzył na mnie. Po chwili w salonie zobaczyłam dziewczynę na którą dziś wpadłam.
- Cześć skarbie- powiedziała i rzuciła się na Piotrka
Spojrzała na mnie i z szerokim uśmiechem tak jakby nic się nie stało podeszła do mnie. 
- Cześć Kamila - powiedziałam i podała mi rękę 
- Michasia - odpowiedziałam
Nagle dobry humor znikł. 
- Ide do pokoju - powiedziałam i pokierowałam się w stronę schodów
- O 19 idziemy do klubu - uśmiechnął się Tobiasz
- Okej - odpowiedziałam i po chwili siedziałam na łóżku. 
Wzięłam do ręki album ze zdjęciami i samo oglądanie zdjęć przytrafiało mnie o łzy. 
- Dzień dobry - usłyszałam w drzwiach 
Stał w nich straszny pan po 40. 
- A co pan? - zapytałam i otarłam łzę
- Michał Glik , terapeuta - odpowiedział i podał mi rękę
- Michasia - odwzajemniłam gest. 
On usiadł na krześle i zaczął wypytywać o moich przyjaciół. Chciałam być silna jednak nie dawałam rady. 
- Tęsknisz za nimi ja to rozumiem ale oni są tam do góry i im jest tam lepiej. Nie czują bólu, rozczarowania czy innych nieprzyjemnych rzeczy -powiedział
- Ale całe życie z nimi spędziłam to jest trudne - odpowiedziałam
- Wiem ze jest ale. Opowiedz o każdym z nich - powiedział
Na samą myśl tego rozpłakałam się jak dziecko. Wybiegłam z pokoju i pokierowałam się do salonu. 
- Gdzie Tobiasz? - zapytałam gdy w salonie zobaczyłam Piotrka i Kamilę. 
- Poszedł gdzieś - odpowiedziała Kamila i spojrzała na mnie z szyderczym uśmieszkiem 
Rozpłakałam się i zaczęłam nerwowo spoglądać 
- Misia spokojnie - powiedział i podszedł do mnie Piotrek 
Zbliżył się do mnie i chciał przytulić jednak ja szybko odwróciłam się i wybiegłam z domu. I gdy tylko otworzyłam drzwi wpadłam w ramiona Tobiasza. 
- Mała spokojnie - powiedział i na ucho 
|__________________________________________________________________
Cześc laski! <3 Oddaje w wasze ręce 5! :D Rozdziały będą pojawiać się co sobotę lub 
piątek :D 
Zapraszam tu --> http://czesctesknie.blogspot.com/ 

JEŚLI JUŻ TU JESTEŚ TO ZOSTAW PO SOBIE ŚLAD <3 



2 komentarze:

  1. Zmiana wyglądu powinna dodać Misi pewności siebie, dobrze, że zdecydowała się na taki krok. A ta cała dziewczyna Piotrka, coś czułam, że będzie z nią coś nie tak... Oby dziewczyna przeżyła ich wypad nad jezioro... Co do terapeuty to oby z czasem Misia do tego przywykła i poradziła sobie ze stratą przyjaciół. Mam nadzieje, że terapeuta jej w tym pomoże...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zmiana wyglądu jak najbardziej na plus! :) To zawsze pomaga zwłaszcza nam, dziewczynom :P Oj i chyba nie polubię Kamili. Michalina nic jej nie zrobiła a ona jakieś krzywe uśmieszki O.o Mam nadzieję, że na tym wypadzie nad jezioro Michalina da sobie radę i przetrwa go :D
    Życzę weny i czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń