sobota, 1 listopada 2014

Rozdział 16.

Wybór łatwiejsze drogi nie oznacza wyboru tej lepszej... 

* Oczami Tobiasza *

- Stary zdecyduj się czego chcesz bo jak na razie to ty zachowujesz się jak dziecko - powiedziałem i poklepałem Piotrka po plecach
- Wiem ale trudno mi wybaczyć , zapomnieć... - westchnął
- Ja ci w tym nie pomogę. Sam musisz podjąć decyzję. - powiedziałem
Nie wiem co mam myśleć o tej sytuacji. Wiem że Michasia. zrobiła błąd ale zrozumiała to. Widać że Piter bardzo to przeżywa.
- Zadam ci łatwe pytanie - powiedziałem
- No słucham - powiedział Piotrek i spojrzał na mnie
- Kochasz to dziecko? - zapytałem
- Zadajesz głupie pytania Tobiasz.. - jęknął
- Odpowiedz. - powiedziałem stanowczo
- Kocham - powiedział bez namysłu
- A Michasię? - zapytałem
- Tobiasz kurde o co Ci chodzi? - zapytał
- Odpowiedz. - powiedziałem nie odpowiadając mu na pytanie.
- Kocham - powiedział i spuścił głowę.
- To ja nie rozumiem co ty tu jeszcze robisz. Osoba którą kochasz siedzi do góry i wylewa kolejne lity łez w poduszkę. Dziecko które kochasz za pięć miesiące wyjdzie na świat. Albo teraz albo nigdy - powiedziałem i czekałem na reakcje młodszego Pawlickiego.
Siedział na kanapie nie podnosząc głowy. Zwątpiłem w to że odważy się pójść do Misi w tej chwili i wyjaśnić całą sprawę. Zrezygnowany sięgnąłem po pilot i włączyłem telewizję. Usłyszałem hałas. Spojrzałem na miejsce w którym przed chwilką siedział jeszcze Piotrek a teraz go już nie ma. Podniosłem się i zobaczyłam go a schodach.
- Gdzie? - zapytałem
- Po swoją miłość - powiedział a na jego policzku pojawił się uśmiech a sekundę po nim mały rumieniec.
Rzuciłem się szczęśliwy na kanapie i czekałem na rozwój sytuacji. Po chwili na kanapę dołączyłam Monika. Oboje siedzieliśmy trzymając kciuki.
* Oczami Michasi * 
Piotrek usiadł się obok mnie na łóżku. Słyszałam tylko głośne oddychanie Piotrka. 
- Jesteś tu z jakiegoś powodu czy tak sobie tu przyszedłeś? - zapytałam po dłuższej ciszy
- Daj mi zebrać myśli - powiedział i zaczął bawić się palcami. 
- Nie denerwuj się - zaśmiałam się
- Skąd wiesz że się denerwuje ? - zapytał
- Zawsze jak się denerwujesz bawisz się palcami - uśmiechnęłam się 
On spojrzał na mnie i odwzajemnił uśmiech. Znowu zapadła cisza a ja czekałam kiedy Piotrek coś powie. 
- Kocham Ciebie i dziecko. Nie wiem dlaczego tak się zachowywałem. Może dlatego że zabolało mnie to że pomyślałaś że zostawiłbym Cię z tym samą , może dlatego że nie byłam na pierwszym USG , może dlatego że nie byłam kiedy lekarz mówił płeć. Ale zrozumiałem coś ważnego. Nie ważne że nie byliśmy razem od początku ważne żebyśmy byli razem do końca. Chcę być przy porodzie , przy pierwszych korkach małego , słyszeć pierwsze słowa , kupić pierwszy motor , być przy nim w pierwszy dzień szkoły , być przy nim kiedy będzie mnie potrzebował , zobaczyć jego pierwszą miłość , pierwszy trening , być z niego dumny kiedy skończy szkołę , kiedy będzie osiągać sukcesy. Być z tobą przy tych wszystkich chwilach... jeśli tylko chcesz możemy stworzyć normalną kochającą się rodzinę.. ja tego chcę..  - powiedział Piotrek i spojrzał na mnie
Nie wiedziałam co mam powiedzieć. W tym momencie miałam ochotę płakać z radości.
- Kocham Cię - powiedziałam i wpiłam swoje usta w jego. 

- A ja Ciebie. Przepraszam - powiedział kiedy oderwaliśmy się do siebie
- Nie przepraszaj.. zapomnijmy o tym. Żyjmy tym co jest teraz... teraźniejszością a nie przeszłością. Liczy się tu i teraz - powiedziałam
- Teraz musi być tylko lepiej - zaśmiał się Piotrek
- Czyli mam rozumieć że wracam do Polski? - zaśmiałam się
- Nie ma innej opcji. Trzeba kupić dom , ubranka i inne rzeczy dla dziecka.. - zaczął gadać jak najęty jednak szybko go uciszyłam pocałunkiem. 
- Nie dziś.. jutro. - powiedziałam
- Dla ciebie wszystko księżniczko - powiedział
Gdy tylko to usłyszałam moje ciało przeszły przyjemne dreszcze a mały bobasek w moim brzuszku zaczął kopać jak szalony. 
- Boże może nam piłkarz rośnie - zaśmiał się Piotrek kiedy położył rękę na brzuchu 
- Możliwe - zaśmiałam się 
Przytuliłam się do Maćka a ta chwila mogła trwać wiecznie

_______________________________________________________________________
No widzicie pogodziłam ich ze sobą! :D Jestem taka "dobra " do czasu jeszcze w tym opowiadaniu mnie znienawidzicie hahah :D Buziaki dla was i miłego dnia. ;* 

3 komentarze:

  1. Jejku to jest piekne :) Aż łezki lecą jak sie czyta ;d Jesteś niesamowita , czekam na następny z niecierpliwością ;d MIłego dnia i dużo weny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No w końcu doszli do porozumienia! :) Nie można było tak od razu? Nareszcie Piter zrozumiał, że niepotrzebnie aż tak naskakiwał na Michalinę. Teraz może być już tylko lepiej :)
    Czekam na nowość, życzę weny i zapraszam na nowości na http://there-is-only-one-life.blogspot.com/ i
    http://comatose-feeling.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń